Nowe posty

Adres: 
Tytuł lub numer rozdziału: 
Krótki fragment rozdziału:

3 komentarze:

  1. http://lupus-malum.blogspot.com/
    Zero

    — Szlag!
    Krew nam zakrzepła w żyłach, gdy zobaczyliśmy, co stało się owocem żartu. Małego żartu. Zwykłego kawału, który miał dać satysfakcję Syriuszowi.
    Teraz już nie bawił.

    OdpowiedzUsuń
  2. naprzeciw-siebie.blogspot.com
    8. Zatańcz ze mną.
    - Dlaczego? - zapytała ponownie.
    - Chcę zacząć wszystko od nowa. To mieszkanie ciągle będzie nasze, ciągle będziesz tam ty. Nie pomogłoby mi to wszystkiego wymazać.
    Zabolały ją jej słowa. Ron poradził sobie z tym lepiej, niż się spodziewała. Była mu wdzięczna, że spróbował jej wybaczyć, ale przez cały czas miała nadzieję, że za jakiś czas wrócą do tego, co było. On tymczasem już teraz wszystko skreślił, nie było dla niego powrotu.
    - Rozumiem, ja też. .
    - Ron! Hermiona! - zaszczebiotała Lavender i podbiegła do nich przerywając jej w półsłowa - Jak dobrze was widzieć. Niech wam się przyjrzę! Cudnie razem wyglądacie.

    OdpowiedzUsuń
  3. http://lupus-malum.blogspot.com

    Jeden

    — Na Merlina, co zrobiliśmy... — szepnął James ochrypniętym, zdumionym głosem, a ja modliłem się tylko o to, by przestało mnie mdlić. Gdy złapałem się za brzuch gestem, jakbym chciał uspokoić rozdygotany szokiem oraz strachem żołądek, Syriusz posłał mi zmartwione spojrzenie. Było tak bezradne i przygaszone, że przestałem się martwić, ale zaraz zacząłem myśleć nad sprawą zdecydowanie ważniejszą, poważniejszą — co się z nami stanie.
    — Cicho. — Black spojrzał na mnie nagle tak stanowczo i pewnie, że aż się wzdrygnąłem. — Spokojnie. Musimy się uspokoić. Inaczej zrobimy coś głupiego...

    OdpowiedzUsuń